Podobieństwo związane z koncentracją Google i Amazona na słowach kluczowych to właściwie jedyne co łączy te dwie wyszukiwarki– innymi słowy, nie są do siebie na tyle zbliżone, aby móc realizować identyczne techniki optymalizacji wyszukiwarek.
No dobrze, skoro wiemy, że choć to dalekie kuzynki, to nie są one bliźniaczkami – mając to na uwadzę, przejdźmy do sedna. Trzy główne różnice pomiędzy tymi wyszukiwarkami, których znajomość wzbogaci Twoją pracę w trakcie pozycjonowania, niezależnie, z którą zdecydujesz się, obcować dłużej.
Pomimo nieprzerwanego znaczenia słów kluczowych, czy to w przypadku Google, czy też Amazonu, Google SEO zadbało o swoją relację ze słowami kluczowymi z długim ogonem i wszystko wskazuje na to, że pielęgnować ten związek będzie dalej. Słowa kluczowe z długim ogonem, nie stanowić będą jednak rozwiązania, które ma wyłącznie usprawnić proces wyszukiwania, ponieważ one już obecnie, stają się ważniejsze dla SEO.
Na taki stan rzeczy, wpływa dynamiczny rozwór inteligencji botów, które Google na bieżąco usprawnia – właśnie dlatego ranking SERP, stał się znacznie przystępniejszy osobom, które zdecydowały się na zastosowanie fraz kluczowych z długim ogonem, w procesie pozycjonowania strony internetowej. Same nawyki użytkowników wyszukiwarek uległy zmianie, co jesteśmy w stanie zaobserwować na nas samych. Prawdopodobnym jest, że jeszcze kilka lat temu, wprowadził/ła byś w Google termin – “mieszkanie w Warszawa”, dziś z pewnością wpisane by zostało –”tanie mieszkania w centrum Warszawy”. Na nietuzinkowy postęp technologiczny, wpłynęły między innymi techniki głosowe, np. wyszukiwanie głosowe.
Obcowanie z Amazonem z kolei, jest nader intuicyjne – z załadowaniem wyszukiwarki, doskonale wiemy, że frazą, którą musimy wprowadzić, jest nazwa interesującego nas produktu. Pierwszą i podstawową różnicę zatem, stanowi dominacja fraz kluczowych krótki w Amazonie i tych z długim ogonem w przypadku Google. Nie trudno przypomnieć sobie sytuację, gdy próbując wpisać dłuższy ciąg znaków, (nawet w sposób składy i poprawny), w serwisie pokroju Amazon, nie uzyskaliśmy oczekiwanego rezultatu lub nawet nie uzyskaliśmy żadnych wyników. Taki typ frazy, mija się z celem.
Algorytm Google, w pewnym sensie pozwala nam, na “legalne” manipulacje – chociaż brzmi to podejrzanie i ryzykownie, jest czymś zupełnie normalnym, a wręcz częstym, przede wszystkim w przypadku e-handlu. Do sedna – chodzi o to, co robisz w obrębie produktów, dla których chcesz znaleźć nabywcę i możesz być spokojny, za to Google się na Ciebie nie obrazi.
Prostymi tego przykładami, są wszystkie działania, które realizujesz aby wzbogacić swoje SEO i wyjść naprzeciw konkurencji. Analiza dobieranych słów kluczowych, regularne kontrolowanie jakości SEO lub nawet powołanie do życia sub-serwisu, np. bloga lub imageboarda, który stanowi formę interakcji z klientami – komponując prostą myśl – Twój wysiłek popłaca.
Wobec konkurencji, która nie podejmuje się realizacji działań tym podobnych, ranking SERP, nie będzie litościwy. Pozycjonowanie sklepu internetowego to proces zajmujący, długofalowy i złożony – rezultaty otrzymujemy miarowo, co wymaga nie lada cierpliwości. Spadek ze szczytu natomiast, to niekiedy kwestia chwili, a bolesny może być bardziej, niż ten rzeczywisty. Jednak, nie tylko to sprawi, że Twoja konkurencja pożałuje bierności.
Gdy ktokolwiek decyduje się na praktyki SEO nieetyczne tj. treści zakrawające o plagiat, treści fatalnej jakości, nabywanie linków lub inne możliwości łamania regulaminu, naraża się na kary nakładane przez Google, utratę i tak chwiejnej pozycji, albo całkowitą blokadę strony internetowej.
Amazon, wraz z autorskim algorytmem A9, działa diametralnie inaczej. Geniusz SEO nie byłby w stanie sprawić, że słabej jakości przedmiot, stałby się korzystniej pozycjonowany, niż ten lepiej oceniony, wysokiej jakości, od zaufanej marki. Techniczna myśl Amazonu hołduje konsumenckiej opinii i wiarygodności marki, kwestię drugoplanowe, stanowią jakość produktu i stopień zadowolenia z obsługi klienta.
Sens istnienia Google to przekazywanie informacji, o tym, co może być wartościowe dla Ciebie. Choć w ich działaniach figuruje model sprzedaży, (odpłatna promocja), to nie powinniśmy identyfikować tego w jakiś sposób z algorytmem pozycjonowania stron internetowych. Dla Google liczy się konwersja – treść na danej stronie ma wysoki współczynnik konwersji? Gratulacje! Zostaje nagrodzona.
Tym Amazon, nie jest zainteresowany w zupełności – aktywność użytkowników, czy wracają do strony, jak dużo czasu spędzają na przeglądaniu jej treści – to z kolei, napędza SEO w rozumieniu Google.
Amazon nie jest zainteresowany, czy oferta ściągnęła sto, tysiąc czy sto tysięcy osób, nie istotnym jest również, że ktoś na stronie oferty spędził tyle czasu, że mógłby napisać dwie obszerne książki. Amazon wykazuje zainteresowanie w stosunku do dokonanego zakupu i następstwa w postaci pozytywnej opinii klienta.
Mamy nadzieję, że przytoczone przykłady pozwolą Wam zapamiętać, że choć SEO w przypadku obu wyszukiwarek, z pozoru jest podobne, tak w rzeczywistości, są sobie prawie obce. Jeśli natomiast dla Ciebie obca pozostaje kwestia pozycjonowania sklepu internetowego, skontaktuj się z nami! Masz do czynienia z ekspertami, którzy wprowadzą nową jakość w kwestii zainteresowania Twoją działalnością, jesteśmy tu po to, aby Ci pomóc!
Chcesz zobaczyć o czym jeszcze pisaliśmy?
Rozpocznij
od bezpłatnej
konsultacji SEO
Zainwestuj w szczegółową konsultację SEO i dowiedz się więcej na temat wydajności Twojego sklepu internetowego. Przeprowadzimy dla Ciebie kompleksową analizę, dzięki której uzyskasz jasny obraz tego, co należy poprawić.