Rok 1998 na zawsze zapisał się na kartach historii świata. To właśnie wtedy Larry Page i Siergiej Brin, jeszcze jako doktoranci Uniwersytetu Stanforda, założyli Google. Szybko okazało się, że wyszukiwarka stwarza monopol wśród innych programów, przejmując kolejne przedsiębiorstwa.
Google Ads stanowi ważną część jednej z największych wyszukiwarek na świecie. Szybko okazało się, że jest to platforma atrakcyjna również dla innych reklamodawców i tak w 2003 roku uruchomiono nowe rozszerzenie – Google Display Network. Warto dowiedzieć się o tym czegoś więcej!
Google Display Network to jedna z największych sieci reklamowych, docierająca do ponad 90% użytkowników Internetu na całym świecie. Dzięki szerokim opcjom kierowania i segmentacji odbiorców ułatwia znalezienie odpowiednich klientów. Następnie dzięki algorytmom przeszukuje sieć w poszukiwaniu właściwych miejsc do prezentacji danej reklamy.
Google oferuje również kilka opcji kierowania reklam: na słowa kluczowe, miejsce docelowe, według zainteresowań i tematów, demografii odbiorów oraz pod kątem remarketingu. Skąd jednak GDN pobiera katalog dostępnych witryn? Otóż właściciele stron rejestrują się jako partnerzy reklamowi wyszukiwarki za pośrednictwem programu AdSense, dzięki temu Google otrzymuje pozwolenie na publikację reklam w zamian za wynagrodzenie.
Z usługi GDN może skorzystać każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą, ale przede wszystkim powinny się nią zainteresować sklepy internetowe.
Google oferuje wiele rodzajów reklam, a co najważniejsze – wszystkie są przyjazne optymalizacji i pozycjonowaniu. Do najpopularniejszych rozwiązań można zaliczyć:
GDN wykorzystuje reklamy, które automatycznie dostosowują swój rozmiar, wygląd i format do każdego wolnego miejsca na danej witrynie. Dzięki temu mają niemal nieograniczony dostęp i mogą być stosowane we wszystkich krajach na świecie w różnych językach.
Google ułatwia stworzenie reklamy poprzez wewnętrzny kreator, dostępny z poziomu administratora. System samodzielnie tworzy reklamę po wgraniu odpowiednich zasobów graficznych i tekstowych. Niestety wadą jest brak kontroli nad ostatecznym kształtem reklamy. Oto jej krótka specyfikacja:
Podobnie jak w przypadku innych reklam, Google również proponuje różne modele rozliczeniowe:
Na początek należy ustalić cele konwersji, czyli działania nastawione na wywołanie u odbiorcy chęci interakcji. Dokonanie zakupu? Wypełnienie formularza? Zapisanie się do newslettera? Rejestracja konta? Wszystko zależy od tego, na co skierowana jest strategia.
Planowanie celów musi być skorelowane z tworzeniem profili konsumenckich. Należy więc poznać: płeć, wiek, wykształcenie, zawód, miejsce zamieszkania oraz zainteresowania odbiorców. W ten sposób można właściwie dobrać słowa kluczowe wykorzystywane w danej kampanii reklamowej. Google udostępnia w tym celu dwa, ważne narzędzia: Google Search Console i Google Analytics, które pozwolą stworzyć profil potencjalnych klientów.
Kolejnym etapem jest kosztorys, czyli wybór odpowiednich modeli rozliczeniowych. Warto postawić na ten, który da szansę na rozwój i nie nadwyręży budżetu. Wielu przedsiębiorców sięga do zasady złotego środka, czyli targetu CPA (Cost Per Acquisition). Ta obco brzmiąca nazwa oznacza, że na podstawie cząstkowych danych i wyników konwersji można wskazać maksymalny koszt pozyskania klienta, a tym samym wymagać od systemu reklamowego optymalizacji do tej wartości. Warto w tym celu skorzystać z pomocy automatycznego systemu Google, pozwalającego na osiągnięcie lepszych wyników niż pozyskiwanych poprzez manualną optymalizację.
Jeśli okaże się, że koszty zaczynają być wyższe od zamierzonych, nie należy rezygnować z kampanii, ale lekko ją zmodyfikować. Dzięki temu można uniknąć utraty już zainwestowanych zasobów. W tym celu można obniżyć koszt kliknięcia lub skorzystać z wyświetlania standardowego. Działając po raz pierwszy na platformie Google Ads, warto zacząć od mniejszych stawek, np. 200-300 zł, aby nauczyć się obsługi narzędzia.
Płatne reklamy pojawiły się w ekspresowym tempie w przestrzeni internetowej. Swój sukces zawdzięczają natychmiastowym efektom. Dzięki temu od samego początku można badać jakość oraz dobór słów i fraz kluczowych, poprawiać ruch na stronie, generować leady, a tym samym poprawiać wynik ROI. Ponadto istnieje możliwość włączania/ wyłączania reklamy w dogodnym momencie, co pomaga w określeniu wydatków na kampanię.
W kontekście SEO pamiętajmy jednak, aby mówić językiem korzyści. Treść reklamy oraz jej poziom User Experience to dwa elementy, które muszą cechować się wysoką jakością oraz oryginalnością. Reklamy PPC zajmują pierwsze miejsca na liście wyników wyszukiwania. W związku z tym widoczność strony automatycznie się zwiększa. Jeśli zintegrujemy działania marketingowe z SEO, strona WWW może wyświetlić się również w bezpłatnych wynikach wyszukiwania.
Wystartowanie z kampanią reklamową to nie lada wyzwanie. Sieć reklamowa Google tworzy jednak przyjazną przestrzeń dla specjalistów marketingu. Warto więc nawiązać z nimi współpracę, by osiągnąć spektakularne efekty.
Chcesz zobaczyć o czym jeszcze pisaliśmy?
Rozpocznij
od bezpłatnej
konsultacji SEO
Zainwestuj w szczegółową konsultację SEO i dowiedz się więcej na temat wydajności Twojego sklepu internetowego. Przeprowadzimy dla Ciebie kompleksową analizę, dzięki której uzyskasz jasny obraz tego, co należy poprawić.