Nadeszła era technologii i modernizacji wirtualnej przestrzeni. Dowodem wszechobecnego postępu jest sztuczna inteligencja, a właściwie jej produkty. Wraz z pojawieniem się informacji na temat ChatGPT w sieci zawrzało od plotek i wielu pytań.
Czy bardziej zaawansowana wyszukiwarka jest w stanie wyprzeć jej tradycyjną wersję? Jakie konsekwencje niesie za sobą rozwój w stronę AI? Dla Google to prawdziwe wyzwanie, z którym przyjdzie mu się niejednokrotnie zmierzyć.
ChatGPT to narzędzie opracowane przez OpenAI, kojarzące się z autorami znanego generatora obrazów DALL-E 2. Czym zaskakuje użytkowników? ChatGPT odpowiada za wygenerowanie tekstów. Internauci sięgają po niego w różnym celu, począwszy od realizacji skomplikowanego zadania domowego, stworzenie kreatywnej opowieści czy objaśnienie niezrozumiałego dowodu naukowego. Pytających ogranicza wyłącznie wyobraźnia i po części – możliwości bota.
Czy funkcje nowego narzędzia są darmowe? Obecnie tak, choć w tej kwestii pojawiają się różne głosy i przewidywania na przyszłość. Ponadto instrument od OpenAI lepiej radzi sobie w języku angielskim niż w polskim.
Twórcy podkreślają, że ChatGPT wchodzi w interakcję z użytkownikami, odpowiada na pytania uzupełniające oraz jest w stanie zakwestionować błędne założenia i odrzucić nieodpowiednie żądania. Jego życiową misją staje się więc udzielanie skrupulatnych odpowiedzi na zadane pytania.
Nawet sztuczna inteligencja nie jest w stanie nic zdziałać bez ludzkiego wsparcia. Model ChatGPT został udoskonalony dzięki uczeniu wzmacniającemu na bazie informacji dostarczanych od ludzi (RLHF). Ich zadaniem było wcielenie się w rolę zarówno internautów, jak i samego bota.
Jak trening wyglądał w praktyce? Przeprowadzono go na platformie chmury obliczeniowej odpowiedzialnej za zarządzanie aplikacjami (Microsoft Azure). Wykorzystano w tym celu dane rozproszone po całym świecie, a opcje językowe dostrajano za pośrednictwem algorytmów Proximal Policy Optimization.
Opracowano system nagrody dla wzmocnionego uczenia za sprawą zgromadzonych informacji porównawczych, złożonych z dwóch lub większej liczby odpowiedzi posegregowanych według jakości. Pozyskanie danych było możliwe dzięki rozmowom osób wcielonych w rolę trenerów SI z chatbotem.
Czy teoria pokrywa się z praktyką? Jakich niedociągnięć możesz spodziewać się po modelu ChatGPT? Kierując zapytanie, powinieneś pamiętać o tym, aby było precyzyjnie zdefiniowane i jak najmniej ogólne. Bot musi wiedzieć, o co dokładnie go prosisz. Nie jest nieomylny, dlatego 100% powierzenie mu realizacji jakiegokolwiek zadania jest ryzykowne. Bot czerpie informacje z dokumentów, w których pojawiają się wtrącenia i uwagi autorów, w późniejszym czasie niewłaściwie przypisywane poszukiwanym faktom.
Kolejną wadą modelu ChatGPT jest fakt, że nie radzi sobie z nieco trudniejszymi poleceniami i “urywa” pozostałą część tekstu, czyniąc go mniej zrozumiałym w odbiorze. Problem pojawia się przy polskojęzycznych tekstach. Sytuacja wygląda zgoła inaczej, gdy w grę wchodzą treści wygenerowane w języku angielskim. Wynika to z jego wszechobecności w odmętach Internetu.
ChatGPT działa różnie, czasami tworzy rzetelne, autentycznie brzmiące treści, a momentami zaskakuje błędnymi lub bezsensownymi odpowiedziami. Warto zwrócić uwagę na formę zadanego polecenia. Zbyt ogólnikowe pytania mogą prowadzić do niezrozumiałych stwierdzeń. Decydując się na skorzystanie z pomocy bota, zaniechaj skrótów myślowych, używaj pełnych zdań i operuj konkretnymi pojęciami.
Powyższa lista błędów pojawiających się przy korzystaniu z narzędzia wskazuje, że ChatGPT nie jest godnym zastępcą pisarzy. Z pewnością jednak stanowi wsparcie dla copywriterów, skracając czas przeznaczony na przeprowadzenie researchu czy pobieżnej analizy zagadnienia.
Eksperci żywo dyskutują na temat potencjału ChatGPT i jego szkodliwości względem rynku reklamy internetowej. Internauci niechętnie odnoszą się do reklam zamieszczonych w wyszukiwarce, a to z kolei może prowadzić do kierowania zapytań w stronę sztucznej inteligencji. Błyskawiczne uzyskanie odpowiedzi bez potrzeby klikania miliona linków to wygodniejsza alternatywa i lepsza perspektywa przyszłości.
Chociaż instrument OpenAI łączy dane uzyskane z wielu stron internetowych, to wciąż nie do końca ma szansę w pełni zastąpić możliwości wyszukiwarki. Modele językowe są w stadium rozwoju, jednak Google musi uwzględniać czyhającą konkurencję.
Zastąpienie dotychczas funkcjonującej wyszukiwarki online jej zmodernizowaną formą nie sprzyja właścicielom Google. Powód? Brak spełnienia wymogów pozwalających na dostarczanie reklam cyfrowych, które to stanowią główne źródło przychodów firmy. Emocji nie brakuje, podobnie jak pytań przy okazji rozwoju sztucznej inteligencji. Czy Google straci miano lidera? Być może pozostanie to tajemnicą jeszcze przez kilka lat. Jedno jest pewne – AI wpłynie na sposób poruszania się użytkownika po sieci.
Potrzebujesz pomocy? Napisz do naszej agencji SEO z Poznania!
Chcesz zobaczyć o czym jeszcze pisaliśmy?
Rozpocznij
od bezpłatnej
konsultacji SEO
Zainwestuj w szczegółową konsultację SEO i dowiedz się więcej na temat wydajności Twojego sklepu internetowego. Przeprowadzimy dla Ciebie kompleksową analizę, dzięki której uzyskasz jasny obraz tego, co należy poprawić.