2 miliardy stron. Tysiące użytkowników. Google w ciągu kilkunastu lat stał się pionierem wśród wyszukiwarek internetowych. To z tej platformy generuje się ponad 90% zapytań użytkowników, pozostałe wyszukiwarki stanowią niewielki procent. Jako że nadrzędnym celem jest zadbanie o doświadczenia i wrażenia użytkowników, Google wytyczyło szereg wytycznych zgodnych z duchem fair play, których strony muszą przestrzegać. Inaczej w Internecie zapanowałby spam.
Każdy medal ma dwie strony, podobnie rzecz się ma z pozycjonowaniem. Internet jest ogromnym polem, które w przypadku wyszukiwarek wykorzystuje algorytmy i roboty, aby wyrównywać szanse witryn. Niektórzy ciężko i długotrwale pracują, inni sięgają do niedozwolonych technik. Celem Black Hat SEO jest próba przechytrzenia algorytmów, bez zadbania o potrzeby użytkowników sieci, aby znaleźć się na wyższej pozycji rankingowej.
Ten niewinny miś wkroczył w świat internetowy w 2011 roku. Przemierza sieć w poszukiwaniu stron publikujących niskiej jakości treści, które nie mają wartości dla użytkowników. Znajdzie on nadmierne słowa kluczowe, zduplikowane teksty oraz wszelkie plagiaty.
Z kolei jego skrzydlaty przyjaciel namierza oraz usuwa wszelkie negatywne praktyki związane z podstępnym linkowaniem zewnętrznym. Jeśli są to źródła o wątpliwej jakości o nienaturalnym profilu, Pingwin od razu je znajdzie.
Jak widzisz, nie ma sensu udawać, że polityka Google nie istnieje.
Im mniej, tym lepiej. W tekstach dotyczących SEO przeczytasz, że należy umieszczać słowa kluczowe we wszystkich ważnych miejscach. Jest to prawda, jednak należy to robić z rozwagą. Jeszcze gorzej jest, kiedy nie są one ze sobą powiązane. Słowa i hasła kluczowe powinny występować naturalnie, tak więc trzymaj się zasady dążącej do prostoty. Więcej nie zawsze znaczy widoczniej, więc keep it natural and simple.
Niektórzy webmasterzy, próbując oszukać Google, tworzą dwie wersje treści na stronie. Jedna jest dla użytkowników, druga zaś dla robotów wyszukiwarki. W praktyce wygląda to tak, że odbiorcy dostają ogromną ilość multimediów (obrazów, animacji, wideo), zaś roboty sam tekst wypchany w same słowa kluczowe. Jest to praktyka nieuczciwej konkurencji, która szybko zostanie wykryta.
Wszystko to, co jest na stronie, powinno być widoczne dla użytkowników. Jest przecież platformą taką samą dla każdego. Niestety, niektórzy administratorzy próbują ukryć pewnego rodzaje treści poprzez:
Kolejny grzech to treść niskiej jakości, która nie ma żadnej wartości dla użytkowników. Aby SEO miało sens, to, co publikujemy, musi mieć wartość – niezależnie od dziedziny. Co kryje się pod hasłem „zła treść”? Teksty skopiowane z innych stron, plagiaty, treści synonimiczne, treści zdublowane w obrębie jednej witryny, zbyt krótkie teksty, zawierające błędy stylistyczne i merytoryczne.
Dane strukturalne to znaczniki umieszczane na stronie. Służą do opisania jej zawartości, aby była ona czytelna dla robotów wyszukiwarek. Sposób ich wykorzystywania wpływa na pozycjonowanie i optymalizację. Problemem jest częste zjawisko wprowadzania w błąd obu stron. Niektórzy webmasterzy manipulują ocenami na forach bądź w komentarzach, tworząc również fałszywe dane.
Przekierowania 301 to powszechna praktyka SEO. Są one niezwykle cenne w uzasadnionych przypadkach. Problem pojawia się, kiedy przekazują z jednej podstrony na drugą, aby manipulować rankingiem. Co się dzieje w takiej sytuacji? Użytkownik wybiera link zgodnie ze swoją intencją, trafia jednak w zupełnie inne miejsce.
Niektórzy chcą iść na skróty i zamiast starać się o pozyskiwanie wartościowych linków, zaczynają się nimi wymieniać. Chodzi tutaj przede wszystkim o:
Farmy to strony budowane w celu pozyskiwania linków zewnętrznych. Składają się one z bezwartościowych treści i wykorzystuje się tylko po to, aby zebrać żniwa z sieci.
Strony przejściowe są stosowane w celu uzyskania wyższej pozycji dla określonych słów i haseł kluczowych. Są to witryny używające różnych domen, które przekierowują na jedną lokalizację bądź podstrony stworzone w obrębie tej samej platformy tylko po to, by przekierowywać do jej innej części.
W zasadzie jest to spam linkami, które umieszcza się w komentarzach na różnych stronach. Są to wrzucone bezsensowne linki, które mają „zachęcić” do wejścia na stronę. Przez swój brak powiązania z treścią strony nie mają jednak żadnej wartości.
Depozycjonowanie jest działaniem sprzecznym z intencjami właściciela strony. Walka o ranking może być bezlitosna, a nawet sięgać praktyk hakerskich. Należy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że algorytmy wyszukiwarek odnajdą nieuczciwe praktyki. Wówczas mogą zostać nałożone bany i filtry (kary), które trwają od kilku miesięcy, przez kilka lat, a nawet mogą skutkować całkowitym usunięciem strony z wyszukiwarki. Działaj więc zgodnie z duchem fair play i nie oszukuj!
Chcesz zobaczyć o czym jeszcze pisaliśmy?
Rozpocznij
od bezpłatnej
konsultacji SEO
Zainwestuj w szczegółową konsultację SEO i dowiedz się więcej na temat wydajności Twojego sklepu internetowego. Przeprowadzimy dla Ciebie kompleksową analizę, dzięki której uzyskasz jasny obraz tego, co należy poprawić.