Wąs w listopadzie – wiecie co to oznacza. Movember. Badajcie się panowie, nie ma wstydu. A teraz do wiadomości.
Wiceprezes Google poinformował, że algorytmu panda już z nami nie ma. I to od 2012 roku. Na przestrzeni lat Panda została po cichu „wchłonięta” przez większy algorytm rankingowy i zastąpiona nowym, nazwanym na cześć ostronosa.
Google opublikowało przewodnik po swoich systemach rankingowych. Z dokumentu możemy dowiedzieć się, z jakich algorytmów obecnie korzysta wyszukiwarka, a które zostały już wycofane lub, podobnie jak Panda, stały się częścią innych systemów. Systemów, bo Google postanowiło zwracać większą uwagę na terminologię i zastąpić “aktualizację” słówkiem system, będącym ich zdaniem bardziej na miejscu.
Lista systemów, z których korzysta obecnie Google, jest długa, więc wyświetlimy ją na ekranie.
Systemy, które już nie działają lub dołączono je do innych algorytmów, to z kolei:
Źródło:
https://developers.google.com/search/docs/appearance/ranking-systems-guide
https://www.seroundtable.com/google-update-systems-ranking-noted-34451.htm
Doczekaliśmy się! Nowe funkcje wyszukiwania lokalnego Google są już wreszcie dostępne. Google kazało nam trochę czekać, ale w końcu wprowadziło zapowiadane na początku roku lokalne funkcje wyszukiwania – w tym możliwość wyszukiwania okolicy za pomocą aparatu w telefonie. Póki co jest to jednak możliwe tylko w Los Angeles, Nowym Jorku, Paryżu, San Francisco, Tokio i Londynie.
Poza tym zyskaliśmy możliwość szukania restauracji serwujących konkretne dania. Właściciele samochodów elektrycznych łatwiej znajdą stacje szybkiego ładowania, a niepełnosprawni – miejsca, które da się odwiedzić na wózku. Ostatnia funkcja była dostępna już wcześniej, teraz jednak rozszerzono jej działanie na cały świat.
Źródło:
https://www.searchenginejournal.com/googles-new-local-search-features-are-finally-here/471663/
A na koniec John Mueller. Nasz ulubiony ekspert wypowiedział się na temat linkowania między treściami na stronie. Otóż warto to robić, ale tylko, gdy jest to rzeczywiście uzasadnione i wynika z kontekstu samych treści. Jasne, możemy linkować na siłę, ale taka taktyka tylko zdezorientuje naszych użytkowników i wyszukiwarkę, a tego nie chcemy.
Źródło:
https://www.seroundtable.com/google-cross-linking-words-content-34421.html
Chcesz zobaczyć o czym jeszcze pisaliśmy?
Rozpocznij
od bezpłatnej
konsultacji SEO
Zainwestuj w szczegółową konsultację SEO i dowiedz się więcej na temat wydajności Twojego sklepu internetowego. Przeprowadzimy dla Ciebie kompleksową analizę, dzięki której uzyskasz jasny obraz tego, co należy poprawić.