Nowy rok dopiero się zaczął, a Google już zdążyło zaliczyć ostrą wtopę, prawie doprowadzając naszego ministra finansów do zawału. Ale najpierw kącik sportowy, bo konkretną fuszerkę odwalił też Real Madryt.
Real Madryt nie umie w SEO
Królewscy odpalili ostatnio nową wersję swojej oficjalnej strony internetowej. Niestety nikt w Madrycie nie zadbał przy migracji witryny o SEO. No i wszystko się posypało. Strona straciła 216 tysięcy fraz – z czego 16 tysięcy było w TOP3 wyników. W dwa tygodnie od startu nowego serwisu liczba odwiedzin z wyszukiwarki spadła o ponad połowę. W przypadku jednego z najpopularniejszych klubów piłkarskich na świecie oznacza to jakieś 14 milionów wejść mniej.
Google mocno zaniżył kurs złotego
Byliśmy o włos od kryzysu finansowego. A wszystko przez błąd Google.
Pierwszego stycznia wyszukiwarka zaczęła wyświetlać znacznie zaniżony kurs złotego. Nasza waluta w jednej chwili straciła ponad 20 procent wartości. No i panika, bo takie błyskawiczne załamanie się waluty zwiastuje zwykle ogromne kłopoty. Sprawa okazała się na tyle poważna, że jeszcze tego samego dnia odniósł się do niej minister finansów, tłumacząc, że to fejk i błąd źródła danych. I miał rację, ale kilku posłów opozycji i tak zdążyło już powiązać krach z działaniami Donalda Tuska.
Google tymczasowo wyłączyło funkcję wyświetlania kursów walut i przeprosiło za całą sytuację. A raczej “przeprosiło”, bo firma podkreśla, że opiera się na danych z zewnętrznych źródeł, których nie weryfikuje, nie ingeruje w ich treść i tak w ogóle to nie może zagwarantować ich aktualności. Ministerstwo Finansów jednak nie odpuszcza i domaga się dalszych wyjaśnień, bo błąd mógł doprowadzić do paniki na rynku.
Zgłaszanie spamu nic nie daje?
Zgłaszanie spamu w Google nic nie daje? Otóż daje, tylko nie zawsze od razu to widać.
Gary Illyes z Google wyjaśnił, dlaczego zgłaszani spamerzy nie są natychmiast usuwani z wyszukiwarki. W dużym skrócie: bo to nie forum. Na forum jak widzisz spamerski post, to go usuwasz i po problemie. Z wyszukiwarką nie jest już tak prosto. Google nie rozpatruje pojedynczych zgłoszeń, bo przy takiej skali indywidualne działania nie mają sensu. Zamiast tego Google zbiera nasze zgłoszenia i w oparciu o nie próbuje tak poprawić algorytm, żeby wyeliminować spam. A to może zająć nawet wiele miesięcy.
Podsumowując: nie liczmy na to, że po zgłoszeniu strony za spamerskie praktyki od razu zniknie ona z wyników. Ale i tak warto to robić, bo dzięki naszym zgłoszeniom systemy rankingowe stają się lepsze.
Źródło:
https://www.seroundtable.com/google-paid-or-spam-backlink-reports-no-action-36578.html
Oddzwonimy na wskazany numer telefonu, aby umówić się na dogodny dla Ciebie termin niezobowiązującej konsultacji z naszym specjalistą.
Do usłyszenia!