Dzisiaj poważniej niż zwykle, bo będziemy mówić o inwazji Rosji na Ukrainę i o tym, jak na ten akt agresji zareagowały firmy z branży SEO.
Ukraińskie Google Maps z mniejszą liczbą funkcji
Zacznijmy od Google. Firma, poza pomocą finansową dla zaufanych organizacji humanitarnych, podjęła decyzję o wyłączeniu na terenie Ukrainy części funkcji Google Maps. Chodzi m.in. o informacje dotyczące zagęszczenia ruchu. Na mapach oznaczane są też punkty pomocy dla uchodźców.
Źródło:
https://blog.google/inside-google/company-announcements/helping-ukraine/
Ukraińskie strony celem ataków DDoS
Rosjanie prowadzą wojnę także w sieci. Celem ich ataków DDoS stały się ukraińskie witryny, m.in. strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Google widzi to i reaguje, zmieniając zasady kwalifikacji do Projectu Shield.
Czym jest Project Shield? Jak sama nazwa wskazuje, “Tarcza” pozwala Google wchłonąć zły ruch podczas ataku DDoS, chroniąc witrynę i umożliwiając jej dalsze działanie. Według informacji Google z Project Shield korzysta obecnie ponad 150 ukraińskich stron internetowych.
Źródło:
https://blog.google/inside-google/company-announcements/helping-ukraine/
Nowe funkcje przy hasłach dotyczących wojny
Google wprowadziło nowe funkcje wyszukiwania. Jeśli szukacie haseł związanych z wojną w Ukrainie, to po prawej stronie wyświetlą Wam się sekcje zawierające podstawowe informacje, szacunkową liczbę ofiar oraz karuzela zdjęć z frontu. Google proponuje również artykuły na temat konfliktu.
Ostatnio tak duże zmiany w SERPach miały miejsce na początku pandemii koronawirusa. Póki co nie wiadomo, czy nowe funkcje zostaną wprowadzone również dla zapytań nie związanych z wojną.
Źródło:
Ahrefs blokuje użytkowników z Rosji i Białorusi
Nie tylko Google zareagowało na inwazję. Ahrefs podjął decyzję o zablokowaniu dostępu użytkownikom z Rosji i Białorusi. Firma, której prezes pochodzi z Ukrainy, zadeklarowała również, że każda osoba, która przekaże datek na rzecz ofiar, otrzyma subskrypcję Ahrefsa o dwukrotnej wartości wpłacanej kwoty. Czyli płacąc 99 dolarów na konto zatwierdzonej agencji charytatywnej, dostajemy dwa miesiące dostępu. Większość osób chwali decyzję Ahrefsa, choć w komentarzach nie brakuje rosyjski trolli.
Źródło:
Oddzwonimy na wskazany numer telefonu, aby umówić się na dogodny dla Ciebie termin niezobowiązującej konsultacji z naszym specjalistą.
Do usłyszenia!